Bywają takie dni, że posiadając fotograficzny plan na sesje i przechodząc do czynów wychodzi nam wszystko. Możemy być dumni z uzyskanych efektów. Co jednak wtedy gdy trafi się dzień bez pomysłu, a w torbie już spakowany aparat i wszystkie klamoty. Hmmm… Może ktoś teraz powiedzieć: wybierz się na niezobowiązujący spacer. Tylko ja człowiek uparty i tak czegoś dla siebie poszukam. Wypadałoby coś zrobić, bo później człowieka gryzie, że taszczył cały ten majdan ze sobą na darmo. Tak też znalazłem się w szarym i ponurym miejscu. Dzisiaj sesja na warsztacie.
To co miałem w torbie i wokół siebie podczas sesji na warsztacie:
- statyw
- obiektyw makro
- telefon
- stół z narzędziami
Rozstawiając statyw nie byłem przekonany jaki efekt uzyskam po tym wszystkim. Przemierzając bez planu skryty w półmroku warsztat wypatrywałem szczegółów przykuwających uwagę. Mając w torbie obiektyw makro przyglądałem się strukturom i szczegółom elementów maszyn i pozostawionych w nieładzie narzędzi. Analizując subtelne promienie wpadającego światła i w jaki sposób rozświetlają pomieszczenie, wytypowałem co nieco obiektów z którymi mógłbym popracować.
Zatem zająłem się rozstawianiem sprzętu i ustawieniami aparatu. Pierwsze zdjęcia pstryknięte trochę od niechcenia, ale z każdym naciśnięciem spustu migawki rozkwitała we mnie myśl, że to może być ciekawe doświadczenie. Zrobić coś z niczego. Fotografia byle czego, byle gdzie i zrobiona niskim nakładem sił i czasu. Zdjęcia wykonywałem przy świetle umiarkowanym, bez włączania oświetlenia zamontowanego w budynku. Poczułem klimat tego ponurego miejsca. Korzystając ze statywu nie musiałem się martwić o czas otwarcia migawki, a wręcz postanowiłem wykorzystać dłuższy naświetlania do swoich pomysłów i celów. Używając latarki w telefonie rozświetliłem mocne punkty na komponowanym obrazie. Zmienianie parametrów, powtarzanie po kilka razy tych samych ujęć, bieganie z miejsca na miejsce… ale mamy to! Nijakość zmieniła się w coś surowego i jednocześnie przyciągającego uwagę. Zapraszam do sprawdzenia rezultatów z dzisiejszej sesji oraz zapoznania się z innymi moimi albumami i zachęcam do eksperymentowania. Poniżej wypisuje podstawowe informacje o jak się okazało niebanalnej sesji na warsztacie.
Parametry
Sesja w liczbach
Użyty sprzęt – sesja na warsztacie
Aparat Sony Alpha A7 II
Obiektyw Sony FE 90mm F2,8 Macro G OSS
Comment
Fajne głębie w cieniach, chociaż trochę mało ostre jak na obiektyw macro 😉