Zanim to wszystko się zaczęło…
Dzisiaj przedstawię Wam kilka zdjęć archiwalnych, od których rozpoczęła się moja przygoda z fotografią. Wszystko się zaczęło od fascynacji zegarkami i związaną wokół tego mechaniczną otoczką czasu. Przez ostatnie lata przewijało mi się przez nadgarstek sporo różnorakich czasomierzy. Zainteresowanie tematem wiązało się najczęściej z zegarkami mechanicznymi i automatycznymi. Wprawdzie człowiek od czasu do czasu nie pogardził czymś sportowym i mniej formalnym z epoki kwarcowej. Pewnie ktoś teraz zapyta co może być ciekawego w tak małym i zacofanym urządzeniu w erze inteligentnej biżuterii reprezentowanej przez wszelakie opaski i smartwatche.
Zegarek mechaniczny to niewątpliwie osobliwe dzieło sztuki, które możemy mieć zawsze przy sobie. Stworzone przez człowieka by odmierzać czas. Każdy odmierzany moment zamknięto w symbolicznej kopercie wykonanej z najróżniejszych materiałów i nadano temu niepozornemu przedmiotowi swój wyrazisty charakter. Piękne zdobienia wychwytu i balansu tworzące serce mechanizmu wspomagane energią kinetyczną nakręcanej sprężyny pokazują, że elektronika nie jest potrzebna, żeby dostrzec uciekający czas. Zegarek mechaniczny to zegarek z duszą.
Czasomierze przez lata stały się produktem uniwersalnym i powszechnie dostępnym, jednakże ich rola całkowicie uległa zmianie. Prawdą jest, że zegarek w dzisiejszych czasach to głównie biżuteria i dodatek do stylizacji. Nasz wzrok nie skupia się na wartości użytkowej noszonego przedmiotu poprzez sprawdzanie godziny, a na walorach estetycznych stając się modowym dodatkiem. Często samemu mi się zdarza wybiec do pracy z nienakręconym zegarkiem wskazującym losową godzinę.
Tylko co mają wspólnego te czasomierze z fotografią?
16 lipca 2019 założyłem konto na Instagramie związane z tymi wyżej opisanymi wynalazkami. To właśnie na nich poznawałem tajniki fotografii produktowej. Wpierw zaczynałem od robienia zdjęć telefonem, a z czasem nastąpiła inwestycja w swój pierwszy aparat bezlusterkowy. Przeglądając moje konto zegarkowe na Instagramie można dostrzec jaką drogę przechodziłem na przestrzeni kilku miesięcy. Czasami wychodziły gorsze, a czasami lepsze zdjęcia. Obrazek, który mnie zachwycał w dniu uchwycenia sceny, po kilku miesiącach nie wzbudzał żadnych emocji. Tylko, że to dobrze! Zauważanie pewnych braków pozwala na dalszy rozwój. Małymi kroczkami, ale do celu.
Poniżej pakiet zegarkowych zdjęć i link do konta na Instagramie
Leave a reply